

Podaj swój adres e-mail, by dostawać jako pierwszy informacje o najlepszych promocjach !

Czerwona msza. Tom IV

Opis
Bohdan Urbankowski
Czerwona msza. Tom IV
"Po okradzeniu społeczeństwa z pieniędzy i dóbr, po pozbawieniu go praw i zamianie demokracji w farsę następowała teraz kradzież wartości, kradzież symboli, kradzież języka, który miał służyć już nie porozumiewaniu się, lecz niewoleniu. Te wiersze obezwładniają, hipnotyzują - i takie było ich zadanie. Antologia poświęcona "pracownikom bezpieczeństwa" była antologią poświęconą zbrodniarzom, gorzej nawet: była antologią świadomie zacierającą ślady zbrodni".
"Jeśli teksty Marksa i Lenina porównać do Biblii (tak samo były częściej cytowane niż czytywane), to antologie pełniły funkcje oficjalnych modlitewników i śpiewników, były gotowymi scenariuszami nabożeństw. Albo raczej tego, co w kulturze sowieckiej miało nabożeństwa imitować".
"Produkcją tej frazeologii zajmowali się głównie poeci, pisarze, dziennikarze. Literatura była mitologią tamtej epoki; udawanie, że się w nią wierzy - grą proponowaną społeczeństwu, niejako zastępczym terrorem i zastępczym więzieniem. Ci jednak, którzy nie godzili się na tę grę - mieli do czynienia z terrorem w czystej postaci, z prawdziwymi celami więzień, prawdziwymi egzekucjami."
Wydawnictwo: Bollinari Publishing House Sp. z o.o.
Stron: 461
Okładka: miękka
ISBN: 978-83-63865-61-0